Pozornie nic się tam nie zmieniło: obraz nędzy i rozpaczy, resztki urządzeń przeładunkowych i torowisk, ruiny budynków, sporo chaszczy, żadnych barek. Kozielski port nie wygląda, jakby zainwestowano w nim już ponad pięć milionów złotych. A jednak.
Na konferencji prasowej odbywającej się nad jednym z portowych basenów spotkali się przedstawiciele inwestora, władz miasta i Kędzierzyńsko-Kozielskiego Parku Przemysłowego. Ze strony Zbigniewa Żuka, członka zarządu Kędzierzyn-Koźle Terminale padły konkretne informacje i zapowiedzi. W tym najważniejsza – budowa pierwszego terminala przeładunkowego rozpocznie się w pierwszym kwartale 2017 roku. Najpierw zostanie zagospodarowany dawny basen nr 3, najbliższy ul. Elewatorowej. Budowa terminala płynnych produktów masowych potrwa tu od 12 do 14 miesięcy. W następnej kolejności mają powstać terminale produktów sypkich i drobnicy (dawny basen nr 2) oraz terminal kontenerowy (dawny basen nr 1).
Od listopada ubiegłego roku w porcie planowo trwają prace przygotowawcze - badania nabrzeży oraz badania środowiskowe i geotechniczne, a obok nich prace projektowe. Stan portu będzie znany pod koniec lipca.
Inwestor nie stawia jedynie na żeglugę. Rozmawia też z PKP o ponownym uruchomieniu ruchu kolejowego i odbudowie potrzebnej infrastruktury. Ze swojej strony miasto wyremontuje prowadzącą do portu ul. Chełmońskiego i poprowadzi nową drogę do terminala od strony ul. Elewatorowej.
W kozielski port w najbliższych latach ma zostać zainwestowane od 360 do 400 mln zł. Inwestycja pozwoli na stworzenie docelowo 120 nowych miejsc pracy przy obsłudze terminali oraz kilkuset dodatkowych etatów w spółkach i jednostkach administracyjnych współpracujących z portem. Właścicielem spółki Kędzierzyn-Koźle Terminale jest szwajcarski fundusz inwestycyjny Clearsight, który wspólnie z instytucjami finansowymi podjął się sfinansowania projektu budowy terminali w Kędzierzynie Koźlu.