Truciciela trzeba złapać za rękę

Problem zanieczyszczenia powietrza w Kędzierzynie-Koźlu był głównym tematem wczorajszej sesji rady miasta. Prezydent Sabina Nowosielska i jej zastępcy poinformowali o opracowanej strategii działań mających służyć poprawie jakości powietrza w mieście. Wokół terenów przemysłowych zostaną umieszczone punkty pomiarowe, które pozwolą znacznie zawęzić miejsce podwyższonej emisji benzenu oraz ustalić, jakie stężenia benzenu są na poszczególnych osiedlach. Przedstawiciele Komitetu Ochrony Powietrza wejdą w skład miejskiego zespołu zajmującego się ochroną i poprawą jakości powietrza.

Kędzierzyńskie powietrze jest zanieczyszczone nie tylko benzenem, ale także pyłami zawieszonymi PM10 i PM2,5. W sierpniu urząd miasta opracował strategię działań zmierzających do poprawy jakości powietrza. O jej szczegółach mówił zastępca prezydenta Artur Maruszczak.

- Jeżeli chodzi o ograniczenie emisji benzenu, to chcemy umieścić punkty pomiarowe wokół zakładów na os. Azoty i os. Blachownia. Takie punkty chcielibyśmy także zamontować na każdym osiedlu, aby określić zagrożenie dla każdego z nich – poinformował Artur Maruszczak. Jednocześnie podkreślił, że od 2013 roku dopuszczalna średnioroczna norma stężenia benzenu w powietrzu nie jest przekraczana.

Wśród działań wymienił też utworzenie zespołu składającego się z analityków chemicznych firm, przedstawicieli urzędu miasta i instytucji ochrony środowiska, który omówi wyniki wskazań poziomu stężenia benzenu pochodzące ze stacji pomiarowych. Pozostałe działania to: zbadanie poziomu zanieczyszczenia gleby wokół zakładów chemicznych na os. Blachownia i Zakładów Azotowych Kędzierzyn, przeprowadzenie badań profilaktycznych dla mieszkańców na zawartość fenoli w organizmie, budowa stacji meteorologicznej, zwiększenie dofinansowania na zakup ekologicznych źródeł ciepła oraz kontrola palenisk w domostwach na terenie miasta.

Jednocześnie prezydent Nowosielska ponownie sprzeciwiła się sianiu paniki wśród mieszkańców. – Proszę wszystkich, aby w tej panice słuchali jednak głosu rozsądku, głosu specjalistów, a nam pozwolili działać – dodała.

W sesji wziął udział Krzysztof Gaworski, wojewódzki inspektor ochrony środowiska w Opolu, który wyjaśnił, czym jest benzen, jak wpływa na środowisko i jak jest wykorzystywany w przemyśle. Podsumował także dotychczasowe wyniki kontroli trwających w zakładach używających tego związku lub produkujących go. Niestety nie przybliżyły one jak na razie do ustalenia truciciela.

Manfred Grabelus, dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska w Urzędzie Marszałkowskim w Opolu mówił o kompetencjach swojej instytucji w odniesieniu do sytuacji w Kędzierzynie-Koźlu. UMWO wydaje pozwolenia, na podstawie których zakłady emitują benzen, jak również realizuje program ochrony powietrza.

Do dyskusji przyłączył się także Miłosz Broś-Załęski z Komitetu Ochrony Powietrza, który przedstawił jego postulaty.
- Jesteśmy ludźmi, którzy się zrzeszyli ze względu na to, że niepokoi nas sytuacja, która ma miejsce, jeżeli chodzi o zanieczyszczenie powietrza w Kędzierzynie-Koźlu. Grono naszego komitetu w żaden sposób nie jest związane politycznie. Nazywamy się KOP i jesteśmy zwykłymi ludźmi, którzy żyją w tym mieście i mają małe dzieci. Zależy nam na wspólnym dobru przez ograniczenie emisji benzenu, niskiej emisji i pyłów zawieszonych – zadeklarował.

Złożył także wniosek o poszerzenie składu miejskiego zespołu ds. ochrony i poprawy jakości powietrza o członków KOP. - Jeśli państwo chcą być reprezentowani w tym zespole, to zapraszamy - odparła prezydent Nowosielska. W imieniu mieszkańców wystąpił również Mieczysław Ferdzyn, który zaangażował się m.in. w zainteresowanie sprawą benzenu ogólnopolskich mediów.